Film stosunkowo dlugi ale w ogole nie czuje się uplywajacego czasu. Fajny rozwój wydarzeń, z morałem. Naprawdę wczułam się w postać głównej bohaterki. Polecam :)
Wychodząc naprzeciw spekulacjom. Główną inspiracją jak donoszą media był -
ta mała śliska menda - Tobey Maguire. Ponadto stałymi gośćmi Molly mieli być Leo DiCaprio, Macaulay Culkin czy Ben Affleck.
Tylko kilka scen przykuwa uwagę, a tak to cały czas gadają i gadają. Nuda przeokrutna. Film ratuje chyba tylko gra aktorska, która jest całkiem niezła. Gdyby nie bilety za 5,50 zł, to okropnie żałowałabym wydanych pieniędzy. Strasznie się z mężem wynudziliśmy i żałowaliśmy, że nie poszliśmy na coś ciekawszego.
Przepięknie prowadzona fabuła. Pomimo zderzeń przeszłości z teraźniejszością Widz się nie gubi, wzruszający, ale nie ckliwy, gra aktorska na najwyższym poziomie. Czułem się niczym na widowni teatru, tak chemia między aktorami, między ekranem a widzem szalała w powietrzu. Chastain z każdym kolejny filmem coraz lepsza !...
więcejPod koniec filmu był cytat Churchilla, coś o porażkach jako mierze zwycięstwa, gdzieś mi przepadł, może ktoś z Was go kojarzy...?
Czasem mam wrazenie, ze polacy albo nie rozumieją niektorych filmów, albo wydaje im sie, ze sa nie wiadomo jakimi krytykami.
Przed premiera w Polsce film mial ocenę 8.0, po premierze 7,3.
Ktos mi wyjaśni o co tu chodzi? XD
Problem pokazany w tym filmie, tj osoby uzależnionej od władzy i adrenaliny, jak korporacyjny szczur, jest pokazany w sztuczny sposób.
Moim zdaniem główna rola jest pokazana w mało wiarygodny sposób. Co motywuje Molly do pracy 24/7 jako szefową szemranego kasyna? Co ją nakręca do ponoszenia wielkiego ryzyka...
Sam film od strony technicznej bardzo dobry, zagrany świetnie ale ja kompletnie się nie wczułem, nie zżyłem z bohaterami, bo jest mi absolutnie obojetny los ludzi takich jak bohaterka. Szczerze to życzę jak najgorzej.
Miała wszystko by odejść w odpowiednim momencie - ba, tych momentów było kilka. ale ona z uporem...
przyjrzyjcie się uważnie, są takie dwa zdjęcia z galerii filmu i mógłbym się założyć, że widać nieznaczne blizny pooperacyjne...czekam na odzew :D
Skorzystałem wczoraj wieczorem z okazji zobaczenia przedpremierowo debiutu (w roli reżysera) Aarona Sorkina. Jak można było przypuszczać, jest to przede wszystkim popis umiejętności scenopisarskich Sorkina. Już pierwsze kilka minut, w których dowiadujemy się o karierze sportowej bohaterki, jest popisowym przykładem...