jeden z moich najulubieńszych filmów. Kocham Goerge'a i Jennifer. ich scena miłosna należy do najlepszych, jakie widziałem.
wyszło poza tym te retrospekcje, zatrzymania kadru, niby banał, ale moim zdaniem mistrzostwo na najwyższym poziomie
wracam Wracam do tego filmu tak często, jak to tylko możliwe. Może wrócę i dziś??? Ściskam wielbicieli "Co z oczu, to z serca"!!!