Film, który boli, jak "CZYŻ NIE DOBIJA SIĘ KONI?", czy "REQUIEM DLA SNU".
Dla odważnych.
Dzeło sztuki.
Zainteresowanie Johna Schlesingera powieścią Nathanaela Westa „Dzień szarańczy", napisaną w 1939 r., nie było dziełem przypadku. Nurt nostalgicznego powrotu do przeszłości, także przeszłości kina, do epoki, kiedy wywierało ono ogromny wpływ na życie społeczne, kreowało mity, fascynowało - w ostatnich latach nasilił...
John Schlesinger o Hollywood lat 30-ych. Cierpko i dobitnie, choć to zarazem jeden z najwspanialszych przykładów kina retro, który spokojnie postawić można w jednym rzędzie obok "Chinatown" czy "Wielkiego Gatsby'ego". Przejmujące, świetnie zagrane (kreacje Karen Black, Sutherlanda i Athertona są wprost wyśmienite) i...
więcejBardzo dobrze zagrała, ale chyba była zdecydowanie za stara do tej roli. W końcu Faye była młodą dziewczyną, która dopiero marzyła o wielkiej karierze a nawet chciała zachować cnotę, więc raczej była dziewczyną około 20-stki a tymczasem aktorka ją grająca wyglądała na nieźle po trzydziestce :)