Zawsze kiedy oglądam "Wściekłe Psy, mam gęsią skórkę, kiedy ON pojawia się na ekranie...
to nie jest moje spostrzeżenie . Taki był pomysł Quentina :) Madsen Vincentem , a Rourke Butch'em... Do dziś Mickey żałuje, że odmówił (wspominał o tym nawet, kiedy mówił o "Zapaśniku"), a czy Madsenowi żal... Pewni tak :) W Kill Bill zagrał :)
Oczywiście że Madsen byłby lepszy od Travolty. Tarantino jednak po rozmowie z Johnem tak się nim zachwycił, że uparł sie że to on ma zagrać i koniec. Madsen ma ten niewymuszony luz, który Travolta musi zagrać - to jest głowna rznica między nimi.