Susan zagrala kapitalnie. Gina Davis zresztą też. Zawsze chętnie wracam do tego filmu.
Spoko, obie Babeczki wymiataja. Ale w zasadzie kazdy kto mial w tym filmie (rzeczywiscie) cos do zagrania zrobil to przynajmniej niezle. Jak dla mnie oprocz Babeczek swietny jest Chris McDonald w roli narwanego i lubiacego udupiac swoja zone meza Thelmy - choc rola bez porownania mniejsza niz obu Pan to rzuca sie wyraznie w oczy. Harvey Keitel tez fajny, zwlaszcza w rozmowie w 4 oczy z Badem Pittem vel JD-em. Brad tez bardzo dobry i zapadajacy w pamiec w owej, epizodycznej, roli JD-a - "studencika" skurwielka (a wtedy byl poczatkujacym i nieznanym aktorem).